piątek, 28 listopada 2014

Spacer z d(r)eszczykiem.




Jak już wiecie, często gościmy z Agatą w tutejszym Botanic Garden. Przylega do niego uliczka o nazwie Inverleith Terrace, która stała się kilkakrotnie celem mojej fotograficznej pielgrzymki. Zauroczył mnie jej klimat, który tworzą domy, wille, rezydencje i ich ogrody rodem z brytyjskich kryminałów- aż się proszą jakieś „Morderstwa z Midsommer” albo „Pies Baskerville’ów” . Sportretowałam w owalu Inverleith Terrace. Już się zmierzchało, było pochmurno i deszczowo, a raczej dreszczowo…..












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz