Smakowanie
krajobrazu wokół wyspy Bass Rock to niezwykłe przeżycie.
Skalista kopuła wyłaniająca się z wód Zatoki Firth of Forth to
pozostałość wulkanu, osada wczesnych chrześcijan, i fundament potężnego
zamczyska, w którym w 17. Wieku mieściło się więzienie dla niepokornych wobec
Wspólnoty.
Bass Rock ma
też swoje miejsce w literaturze- Robert.L. Stevenson pisał o niej w
„Katrionie”, a współcześnie jest ona bohaterką znakomitej powieści kryminalnej
poczytnego autora szkockiego Petera Maya - „Czarny dom”.
Od sześciu
wieków wyspa jest własnością rodu Hamilton- Dalrymple, jest odludziem, słynącym
z tego, że gniazdują na niej tysiące głuptaków (gannets).
W powieści Petera Maya opisany jest również okrutny
obyczaj inicjacyjny, związany z tym
miejscem. Od wieków Bass Rock była celem corocznych wypraw wchodzących w wiek
dojrzewania młodzieńców z wyspy Lewis. Ich zadaniem było zabicie jak
największej ilości gug czyli piskląt głuptaków. Dziś pani z Seabird Center w North Berwick, skąd na żywo można podglądać życie głuptaków na
wyspie, zapewniała mnie, że gugi są pod ochroną.
Ludzie nadali mieszkańcom Bass Rock taką, a nie inną nazwę bardzo
niezasłużenie. Podobno dlatego, że ptaki te dawały się myśliwym masowo zabijać, nie uciekając w obliczu
niebezpieczeństwa i pilnując młodych w
gnieździe. Nie głuptaki, a po prostu pełni poświęcenia rodzice, oddający życie
za swoje dzieci.
Głuptaki to
znakomici nurkowie, monogamiczni partnerzy, którzy sprawiedliwie dzielą się
obowiązkami rodzicielskimi w okresie lęgowym.
Kiedy z
daleka patrzy się na wyspę, wydaje się, że jej biały kolor to sprawa wapiennego
budulca. Przez jedną z wielu lunet, ustawionych na tarasie Seabird Center
widać, przyczyną tego zjawiska jest obecność tysięcy gniazdujących,
wzlatujących i trzepoczących skrzydłami ptaków.
Bezpośredni
kontakt z przyrodą to przeżycie mistyczne, niezwykły pokarm dla ducha. Jeśli
jeszcze do tego trafi się na słoneczny dzień, przejrzyste powietrze, nasycone
kolory- to ta kompozycja doznań zostawi trwały ślad w pamięci i sprawi, że
będziemy chcieli wracać do tego z pozoru surowego i nieprzystępnego krajobrazu.
Będę czytać :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Maju:))
Usuń