Jutro
referendum.
Nie uzurpujemy sobie prawa do wypowiadania się
po którejkolwiek ze stron. Zbyt mało
wiemy. Szkoci to wspaniały naród, który tolerancję
praktykuje na co dzień bez ostentacji w zwykłych, życiowych sytuacjach i bez
powoływania się na sztandarach na „wielowiekową tradycję” czy ”chrześcijańskie
wartości”. Mimo bezustannego zderzania się z różnorodnością kultur, języków, wyznań i obyczajów- a może właśnie dlatego- „szkockość” ma się dobrze i
egzystuje nienaruszona i niezależna- manifestując się strojem, dialektem,
świętami i wszechobecną błękitną flagą z
białym krzyżem. A wszystko to bez nacjonalistycznego i pseudopatriotycznego
zadęcia.
Kampania
przed referendum (o ile w ogóle można o takiej mówić) przejawiała się właściwie
tylko w jeden sposób- w oknach można było zobaczyć często białe „Yes” na
niebieskim tle, albo rzadziej białe „No” na tle czerwonym. Nie było
demonstracji, marszów, billboardów, afer i wyzwisk.
Media
i politycy widocznie zakładają, że naród wie swoje i wie, jak zagłosować.
Życzę
Szkotom z całego serca, żeby wynik głosowania był dla nich pomyślny.
Aye!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz