poniedziałek, 8 września 2014

Szkocja od kuchni 1

Oto Szwedka (Swede) czyli nasza pospolita brukiew. Oswoiłam Szwedkę na nasz kulinarny użytek i bardzo ja sobie chwalę, choć brukiew budzi we mnie niedobre skojarzenia (literatura obozowa i zupa z brukwi).
Tu jest kupowana powszechnie i w postaci gotowanej  zastępuje z powodzeniem ziemniaki. Kiedy się ja pozbawi wierzchniej, twardej warstwy- pod spodem mamy kremowy miąższ, który w trakcie gotowania zmienia kolor na żółty.
Ja używam brukwi jako składnika mieszanki warzywnej. Kroję w plasterki marchew, dodaję pokrojony seler naciowy albo korzeniowy, no i oczywiście Szwedkę, pokrojoną w kostkę. Solę, gotuję ok. 30 min. I dodaję do obiadu jako jarzynkę- z dipem jogurtowym albo w sosie pomidorowym. W tej ostatniej wersji może służyć również jako sos do spaghetti albo baza do zupy jarzynowej. Nie wiem, jak to się dzieje, ale taka jedna bulwa jest niezwykle wydajna i dla naszej trójki starcza na jakieś cztery obiady.
Jeśli chodzi o smak, to jest on bardzo neutralny, ale nie mdły- trudno mi go porównać do czegokolwiek, jeśli już, to właśnie chyba do ziemniaka, tyle że konsystencja brukwi jest o wiele bardziej zwarta- chyba trudno ją rozgotować, a ziemniaki zdecydowanie tak. 
Żywimy się brukwią już od dłuższego czasu, nie wiem kiedy ostatnio jedliśmy ziemniaki, a to wszystko dlatego, że Agata z jakichś powodów odmawia jedzenia wszystkiego, co ziemniaczane, mączne, kluchowate i ryżowe.
Kuchnia nie jest mocną stroną Szkotów, i chyba w ogóle Brytyjczyków. Porównując krajobraz kulinarny Warszawy i Edynburga, mogę stwierdzić, że zarówno jeśli chodzi o zaopatrzenie w sklepach jak i dostęp do wszelkich, światowych smaków- Warszawa bije Edynburg na głowę. Puby to oczywiście zupełnie inna historia, ale generalnie królują różne „takeaway”  typu chińskiego i hinduskiego, fish and chips oraz wszelkiej maści fastfoody- z Pizza Hut i McDonaldem na czele. Nie uświadczy się tu kuchni meksykańskiej, ani o dziwo hiszpańskiej (choć Hiszpanów tu więcej niż Polaków), widziałam jedną restaurację francuską- póki co nie ma też żadnej polskiej pierogarni, nie mówiąc już o kuchni gruzińskiej  czy bałkańskiej.
Jak wiadomo jednak- na kulinarnych pustyniach powstawały największe kulinarne wynalazki, których bazą były bardzo proste składniki, czasem też z pozoru- zupełnie do siebie nie pasujące.
Ja swoją kulinarną przygodę ze Szkocją zaczęłam od brukwi- kto wie, co jeszcze może się (w kuchni) zdarzyć….

W każdym razie: Salve Brassica!

A tak wygląda Szwedka po obróbce. Smacznego!




Brukiew
Brukiew lub karpiel (Brassica napus L. var. napobrassica) – odmiana kapusty rzepak, roślina należąca do rodziny kapustowatych. Nie rośnie dziko, występuje tylko w uprawie.
Historia
Pierwsza drukowana wzmianka o brukwi pochodzi z roku 1620 i zawarta jest w dziele Prodomus szwajcarskiego botanika Gasparda Bauhina. Bauhin opisał ją jako roślinę dziko rosnącą w Szwecji. Przyjmuje się, jednak nie bez wątpliwości, że pochodzi ze Skandynawii lub Rosji, gdzie szeroko uprawia się ją do dziś. Poza tymi krajami, uprawiana jest również we Francji, Kanadzie. Brukiew zawitała do Anglii pod koniec XVIII wieku lub na początku XIX. Podczas II wojny światowej była ważnym składnikiem menu, wytwarzano z niej m.in. sok, również w Polsce masowo spożywana była podczas wojny.
Zastosowanie
Roślina uprawna. Uprawiana jest w strefach klimatów umiarkowanych i chłodnych jako warzywo i roślina pastewna.
Kulinaria. Finowie podają ją m.in. pieczoną z daniami mięsnymi (np. jako wypełniacz z mięsem mielonym), zmieszaną z purée ziemniaczanym, jako główny wzmacniacz smaku w zupach. Rozcierana jest razem z gotowaną marchewką i z ziemniakami z dodatkiem masła oraz śmietaną lub mlekiem. Czasami dodawana jest cebula. Powstała potrawa jest w Norwegii obowiązkowym dodatkiem do wielu świątecznych potraw.
Wartość odżywcza. Jak inne warzywa zawierające cyjanoglukozydy (maniok,kukurydza, kiełki bambusa, bataty, fasola półksiężycowata) uwalnia cyjankiprzekształcane w tiocyjaniany, które hamują transport jodu w tarczycy, a w wyższych dawkach współzawodniczą z jodem w procesie jego wbudowywania w związki organiczne. Kiedy w diecie zachodzi brak równowagi tiocyjanianu spowodowany nadmiernym spożyciem jodu, możliwy jest rozwój niedoczynności tarczycy i wystąpienie wola. Karpiel jest jednym z warzyw, których nadmierne spożywanie może prowadzić do niedoczynności tarczycy. Nie ma doniesień o szkodliwych efektach u ludzi wskutek spożycia glukozynolanów, innych związków odpowiedzialnych za gorzki smak brukwi. Ich zawartość w warzywach kapustnych szacuje się na około jeden procent suchej masy.
W drugim roku, gdy kwitnie, stanowi ważną roślinę miododajną.

1 komentarz:

  1. Pani Moniko!

    wspaniały wpis! będąc w Londynie doszłam do tego samego wniosku i zatęskniłam za naszą Warszawską kuchnią! Podzielam niechęć Agaty do jedzenia wszystkiego co kluchowate :P
    Jeśli chodzi o brukiew to wiem, że jest ona bardzo popularna w Indiach- drylują ją, faszerują, smażą i zalewają bulionem pomidorowym.
    Wstawiam parę filmików jak możną tą brukiew jeść
    https://www.youtube.com/watch?v=dpjify82h-U (tu filmik o brukwi , trochę gadania i sałatka), https://www.youtube.com/watch?v=IqQld4bq7z4, https://www.youtube.com/watch?v=lW2wSUJXBa0!

    pozdrawiam serdecznie!

    aaa! p.s odpowiednikiem brukwi jest azjatycka Yuca która też trochę udaje ziemniaka:D

    OdpowiedzUsuń